Ciężarówki i Wabenzi

Autor:

15 stycznia 2010 r.

Tradycją staje się powoli iż co roku ktoś z odwiedzających naszą stronę przysyła relację o tym jak marka Mercedes funkcjonuje w egzotycznych lub odległych zakątkach naszego globu. Oczywiście mamy na uwadze głównie modele zabytkowe. Dziś krótki tekst o tym jak samochody z pod znaku gwiazdy pokochali kierowcy w Afryce.

Nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać, że Czarny Ląd to specyficzny kontynent, który rządzi się swoimi prawami, nieco odmiennymi od tych znanych z Europy. Podczas podróży po Kenii można przekonać się, że tam Mercedes także ma od dawna swoją legendę. Samochody osobowe tej marki, które można spotkać na ulicach to w większości wysłużone ?beczki”, choć nie brakuje także całkiem nowych czytaj – kilkuletnich C-klasse oraz ML. Oczywiście wszystkie z kierownicą po prawej stronie. Niektóre z nich nie mają tablic rejestracyjnych. Nie należy raczej wnikać z czego to wynika.

Najwięcej zabytkowych Mercedesów to w Kenii pojazdy ciężarowe. O ich jakości świadczy fakt, że wciąż mimo upływu wielu lat jeżdżą wożąc towary między miastami. W Europie takie egzemplarze można spotkać tylko na zlotach i w muzeach. Tutaj nadal jeżdżą masowo po drogach i służą wiernie swoim kierowcom. Co ciekawe, około południa, kiedy jest najgoręcej, większość kierowców TIR-ów staje na poboczach i w czasie przerwy myje swoje pojazdy. Dlatego ciężko spotkać na drodze brudną ciężarówkę. Widać też ogólną dbałość o samochody. Być może wynika to z ich sporej wartości i odległej perspektywy nabycia czegoś nowszego.

Początek ciężarowej serii L, której dwa egzemplarze widać na zdjęciach, sięga roku 1959. Ciekawa stylistyka kabiny miała nawiązywać do obowiązującej w owym czasie ?pontonowej” mody, która była obecna także w konstrukcjach osobowych. Pomarańczowy egzemplarz (trzyosiowy) to prawdopodobnie wersja 22-tonowa. Co ciekawe, w Polsce ciężarówki z tego typoszeregu o oznaczeniu LA 911 i wyprodukowane na początku lat 80-tych, można jeszcze było nie tak dawno zobaczyć w niektórych jednostkach ratowniczo-gaśniczych jako samochody specjalistyczne (np. samochód ratownictwa wodnego).Przeważnie trafiały do naszego kraju po 1989 roku jako dar Republiki Federalnej Niemiec.
Daimler-Benz po zaprzestaniu sprzedaży w Niemczech produkował na eksport niektóre swoje ciężarówki jeszcze przez wiele lat. Te spotkane w Afryce mają prawdopodobnie w większości po 28-30 lat a niektóre znacznie więcej.

W Kenii przyjęło się już wiele lat temu słowo wabenzi. To określenie przypisuje się do ludzi, z kręgu krajowych elit, którzy w powszechnym mniemaniu czerpali prywatne zyski z kontraktów z zagranicznymi firmami. Jak łatwo się domyśleć etymologia słowa pochodziła od marki ulubionych przez nich samochodów, które nie były dostępne dla przeciętnego Kenijczyka.

ZDJECIA CIĘŻAROWYCH MB W DZIALE GALERIA 2010! ZAPRASZAMY!