Zlot Zabytkowych Mercedesów III

Autor:

5 maja 2006 r.

2006

To była bez wątpienia najbardziej udana edycja płockiego zlotu Mercedesem po Wiśle. Wspaniała pogoda, bardzo ciekawe auta, moc różnorodnych atrakcji i tradycyjnie już niezapomniana atmosfera, o którą dbał Maciek Kulas, etatowy już komandor imprezy.

Edycja zlotu 2006 na długo zapisze się w pamięci jej uczestników i gości. Pod dwóch latach organizatorzy, zamiast osiąść na tradycyjnych laurach, przygotowali moc atrakcji i stanęli na wysokości zadania po raz trzeci.

W sobotę oprócz tradycyjnej parady aut na nadwiślańskim bulwarze zlotowicze spotkali się ze znanym aktorem Rochem Siemianowskim, którzy jest także ambasadorem whisky Johnnie Walker. Znany z takich filmów jak ?Przyłbice i kaptury? czy ?07 zgłoś się? aktor, długo i barwnie opowiadał o kulturze picia tego popularnego alkoholu, jego rodzajach, nie szczędził różnych anegdot i przypowieści. Na pokładzie statku ?Rusałka? wszyscy bawili się znakomicie także podczas tradycyjnego, wieczornego rejsu po Wiśle.

Niedziela rozpoczęła się od parady ulicami Płocka zakończonej na Starym Rynku prezentacją aut uczestników zlotu. Pokazywano modele W121 ? 190 SL z 1956 roku, W 113 ? 230 SL z 1966 roku, W 108 ? 280 SEL z 1969 roku, R 107 ? 450 SL z 1977 roku. Około południa rozpoczęło się ?Garden Party? zlokalizowane na terenach zielonych hotelu Dębowa Góra nad Jeziorem Górskim.

Na zlocie po raz kolejny pojawili się płoccy kolekcjonerzy. Juliusz Roszkowski przyjechał Mercedesem MB 300 SEL, a Wiesław Wilk przepięknym R 107 300 SL. Maciej Kulas prowadził swojego W111 220 SEB Coupe z 1964 roku z sześciocylindrowym silnikiem o mocy 130 KM. Modelem 220 D z 1973 roku, odziedziczonym po dziadku taksówkarzu, przyjechał Michał Kamiński. Furorę wśród oglądających zrobiło auto Zbigniewa Łuczków spod Wyszogrodu: Mercedes 190 SL z rocznika 1956.

Komandor Maciej Kulas z Automobilklubu Ziemi Płockiej, dwoił się i troił, by umilić gościom pobyt w Płocku. Przez specjalną tubę zapraszał podczas postoju do posilania się ?Pizzą Mercedes”, której kształt miał symbolizować znak fabryczny marki. Osobiście malował zlotowiczom niezmywalne tatuaże, które zawierały akcenty marynistyczne, przydatne podczas podróży statkiem po Wiśle. Były zlotowe upominki, dyplomy i statuetki. Powstała też specjalna płyta DVD z materiałem filmowym z imprezy.